Wracamy. Skończyły się długie weekendy okrapiane tym i owym, trzeba było przysiąść, przekimać, wytrzeźwieć, załatwić parę dupereli tu i ówdzie... właściwie to co to ma kurwa do rzeczy!!
Nie było nas, ale jesteśmy. W pełnej krasie. Ja piszę i połykam tabletki pełne magnezu (trening, trening a potem trzeba się narkotyzować...), Jabol bawi się wibracjami w telefonie, a Jacka zjada nam melancholia.
To wszystko wina tych fanek. Nie opiekowały sie nami i teraz mamy złe dni. Na Wileńskiej korki. Do 159 nie da się wsiąść. Na Jabola nie da się patrzeć. Mi brak magnezu, witamin i zdrowego rozsądku. A Jaca znowu ma serie proroczych snów.
Taa, teraz spuszczacie oczy i pokładacie rączki na kolankach. Uśmiechacie się przepraszająco zapewne i myślicie, że pójdzie łatwo? Oooo nie! Dupki w troki i na Piwnicę, reanimować nas, przytulać i robić za nasze groupie!!
A w ogóle to wieczór skończył się dyskusja na temat Dity Von Teese...
Mateusz - A widzieliście tą laskę Marlina Mensona?
Jabol - Tą aktorkę porno?
Mateusz - Taa, wyjebana jest, co nie?
Jabol - No... jak byś był aktorką porno też byłbyś wyjebany.
11 comments:
W takmi razie cała Piwnieca to jeden wielki plan serialu porno, tak wam powiem!
:*:*:*
obiecuję przyjechać do Krakowa na Mistrzostwa, ale nie obiecuję przytulania, bo będę z małżonkiem ;)
plan serialu porno...no, jak tam ostatnio byłem, to burdel był dość konkretny. A, kręcą coś, rzeczywiście - ekranizacja powieści "The Cunt of Monte Christo". Przeprowadzają casting do dosyć ważnej roli.
Jakiej roli? :D
(a moze lepiej nie pytac...)
Głównej oczywiście. Bohaterka zostaje wysłana do ciężkiego (męskiego) więzienia. Po 15 latach udaje jej się uciec, niestety ginie przejechana przez tramwaj. Po szczegóły odsyłam do Mateusza :P.
Której linii? :P
69 a której innej może?
Kobiety uzywajcie czasami głowy ;p
Ja żem wiedział, że tam był jakowyś hahahaczyk...
Fanki może wierne, może cierpliwe... ale miejcie litość!
właśnie! powymieraliście? sesja? juwenalia?
te fanki, które ostatnio "siedzą cicho jak maw pod miotłą" ;> też zauważają wyraźny brak waszej świetnej obecności ;*..
Post a Comment